Wędrowiec

Nie gasnie mimo ciemnosci
na nowo zapłonąc nie zdoła
w martwej juz dzisiaj przeszłości
zatracił skrzydła anioła

Czym sen ukojenia zapomniał
juz nie zasypia z uśmiechem
z pustej przestrzeni spogląda
na źle wydeptaną ziemię

Na ścieżki które zawiodły
prosto do gniazda rozpaczy
gdzie świateł zorza nie wschodzi
gdzie czas już niczego nie znaczy

Chwilami jeszcze próbuje
w mrocznej krainie cienia
odzyskac błękit wylany
który od łez spopielał

Byc kwiatem w słońcu poczętym
na którym motyl przysiada
bez trwogi wzbic się do góry
ujrzec jaśniejszą częśc świata

Po czym pochyla się z wolna
rzeźbiąc kształt smutku w swej duszy
wieczny wędrowiec miłosci
w pochmurnej ziemskiej podróży


finezka

Średnia ocena: 7
Kategoria: Życie Data dodania 2006-12-11 03:27
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna finezka > < wiersze >
bozka | 2008-05-04 01:30 |
piękny wiersz!
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się