porwij mnie
porwij mnie
i każ mi biec by tchu brakowało
wymyśl nowy dom na końcu świata
i pokaż w którą to stronę
zabierz mnie
wyrwij z tego tłoku i daj łyk powietrza
na drogę, spójrz w me oczy przez chwilę
bym zatopić się w nich mogła
zabierz mnie
z tego miejsca, gdzie brakuje kąta dla nas
a wszyscy patrzą jak na wariatów
którzy opętani widzą tylko siebie
zabierz mnie
stąd, gdzie ludzie plują sobie w twarz na powitanie, a na ulicy spotkasz tylko bandę ketynów
złych na świat za swój marny los
porwij mnie
i zanurz się w moim zapachu
otul swoim ciałem, całuj tak namiętnie
nie puszczaj mnie już nigdy
prosze
odserca
|