biała śmierć...

Zanika w sercu zwykły rytm
Po ścianach cienie się przechadzają
Gorycz w ustach mam
Zwijam sznurowadła zapada zmrok

I idę już nie wiem gdzie
Potykam się o wystający kamień
Upadam i się podnoszę
Ból pustka i skojarzeń mrok

Przechadzam się po okolicy
Nie widzę swej oblubienicy
Znajduję jednak jej ślad
Mam kasę uderzam i szukam dno

Białego proszku troszkę
Dać w żyłę odrobinę
Zobaczyć i przeżyć niebieskie chwile
Pokusić się i zrobić luz

Co potem nie wiem już nic?
Urywa się to słaba nić
W transie tym przez okres trwam
Kontakty swe zrywam

I teraz, co już nic nie mam
Nikt mi nie ufa
Zostaję sam
Sam umieram


Janekn

Średnia ocena: 10
Kategoria: Śmierć Data dodania 2006-12-17 18:49
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Janekn > < wiersze >
insomia | 2006-12-18 16:22 |
Bo to wróżka biała... nie koniecznie z dobrej bajki.
Marżalena | 2006-12-17 21:29 |
no właœnie... tacy ludzie najczęœciej sami umierajš...
orion32 | 2006-12-17 19:37 |
niesamowity klimat , pozdrawiam
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się