Zwalniam cię.
Dziś moje lazurowe oczy szukają twoich.
Tych dużych urzekających i czekoladowych.
Ale nie widzą ich.
Moje usta chcą się do ciebie uśmiechać.
Wargi rozchylają się oczekując abyś musnął je.
Ale i nie widzą twoich ust.
Może one poszły na zakupy?
Ciało moje drży.
Trzęsie się jak z zimna galareta
Szuka twoich tropikalnych dłoni.
Ale ich też nie ma.
Nawet nie ma w zasięgu twojego cienia.
Mam dość tego wyczekiwania.
Wybacz, że ale.
Zwalniam cię.
Małgoś
|