Wrota piekieł

2006-12-20

stanąłem na bezkresnym pustkowiu
jestem jak łupinka łodzi na oceanie
dookoła żywego ducha
nawet ptaka ni motyla
piach złotem się skrzy i mieni w promieniach słońca
czasem wiatrem uniesiony krzak suchy
wyrwany mocarnymi rękoma natury
przetoczy się pod nogami
na błękicie nieba obłoki pierzaste
gna Zefirek samotny
nie ma domu w którym odpocznie
zauroczony pięknem wrót piekieł
zostanę tu jeszcze chwilę
nim przekroczę twoje progi
ty zachłannie pochłoniesz moje ciało
zbielałymi kośćmi naznaczysz szlak
przyszłym samotnym wędrowcom


Tristan350

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2007-01-02 17:59
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Tristan350 > < wiersze >
czardasz | 2007-01-04 13:49 |
naprawde dobry
STEWCIA | 2007-01-02 19:54 |
bardzo dobry obraz samotnoœci
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się