Krzyk
Z ciemności wyrywa się krzyk
Odgłos strachu
I wołanie
Ojcze!
Jakże ludzki to krzyk
Przerażliwy i zawodzący
O! Getsemani!
Ile strachu kryje się
W szumie twych drzew
Ile beznadziei
W korze tych roślin
Ale wierzę
że to co pod korą
Nie przeminie
Wierzę
Bo nic więcej nie mogę
Boje się i krzyczę
Ojcze! Jeśli możesz
Daj mi żyć!
Problematyk
|