Moja rozmowa z Bogiem
Gdzie jesteś Panie?!
Czy słuchasz, gdy mówię?!
Szukam Cię w każdym tchnieniu wiatru,
Za każdym zakrętem,
W innym człowieku…
I nigdzie Cię nie ma?!
Jakbyś opuścił swój lud…
Zostawił go samemu sobie
W chwili, gdy tak bardzo Cię potrzebuje…
A może ja jestem ślepa?!
Nie widzę, bo tak naprawdę nie chce widzieć.
Nie widzieć, znaczy nie wierzyć.
Nie słyszę, bo prawda często boli,
A życie w nieświadomości jest łatwiejsze.
Nie czuję, bo jak można czuć
Coś, czego nie ma…?
Czy zgubiłam Cię?
O to nie trudno w dzisiejszym świecie bez wartości.
Czy wrócisz?
Ty nie musisz wracać, bo nigdy nie odchodzisz…
Czy Cię odnajdę?
Jak zwykle wyjdziesz na środek drogi
Z otwartymi ramionami
I będziesz czekał.
Tylko, czy ja zechcę przechodzić właśnie tą drogą??
Marżalena
|