moja miłosc

Czas który tak boli, nęka nasze serca myśli złe przywiewa.
Godzina bólu która staje się wiecznością, otchłanią bez dna.
Ciemność przykrywającą szczęście która pozostało nam.
Zmieniłem się, tego oczekiwałaś, serce me w garści miałaś.
Złamałaś bez skrupułów ….odchodząc.
Sen który miał nigdy się nie spełnić, wszystko co dobre nagle znikło
Teraz Jesteś Ty moja nowa miłość śmierć ci na imię wybranką życia
Zabierasz mnie powoli do siebie, tak…tak brnę do Ciebie.
Masz w sobie to czego szukałem na świeci ,żeby to odnależć musiałem odejść w otchłań piekieł.
Wygoniony z własnego raju szukałem schronienia. Miejsca gdzie do żyje ostatnich dni życia
Na swej Drodze spotkałem Ciebie i proszę wybacz mi…
Kochałem Zycie gdy byłaś przy mnie ,wierzyłem w szczęście bo widziałem je w Tobie
myślałem o przyszłości.
Na zawsze razem spędzone dni zostaną w pamięci mej skryte na samym dnie gdzie dostęp mam tylko ja.
Mogiła już czeka na mnie i frak musze ubrać ….i może Ty się zjawisz kropla łzy mnie pożegnać…


Zjawa

Średnia ocena: - Kategoria: Śmierć Data dodania 2007-01-18 15:53
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Zjawa > < wiersze >
Dead_Doll | 2009-11-22 21:53 |
Klimat że ahhhh... Wieje gotykiem. Wspaniałe...
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się