Kiedyś
Kiedys skradłam ci twój pocałunek
Kiedys skradłam ci twe słowa
Teraz nie masz ust i milczysz jak grób
Po woli okradałam cie ze wszystkiego
co Bóg ci nadał
Aż w końcu zostałeś bez niczego
Wszystko ci skradłam ,tak jak ty mnie okradałes
Zabrałeś mi nadzieje na nowe jutro
Wtedy ci sie udało
A teraz zostałes bez niczego
całkiem nagi wykozystany
Przez świat nie kochany
Zycze ci powodzenia
Wynoś sie !
Do widzenia!
wrzeska
|