Love story
Jeszcze dobrze życia nie zaczęli,
już wiedzieli, że chcą być ze sobą.
Gdzie tylko On poszedł,
Ona tanecznym krokiem podąrzała za Nim.
Gdzie Ona rozsypywała złote kwiaty,
tam i On Jej towarzyszył.
Codziennie razem,
nie wypuszczając z uścisku swoich dłoni.
Każdy dzień witali pocałunkiem
i każdy pocałunkiem żegnali.
Uznali, że innego wyjścia nie ma,
jak tylko umrzec razem.
Nie chcieli rozstania,
nawet po przekroczeniu Bramy.
Nic więc dziwnego, że pewnego dnia
odebrali sobie życie patrząc sobie w oczy.
Zamiast herbaty, jak zawsze.
Ona podała Mu kielich trucizny.
Zamiast przytulić Ją, jak zawsze,
On wbił Jej nóż w serce.
Ich kochane słońce płakało nad Ich grobem
próbując wskrzesić złączone dusze.
Ale na ziemię wróciła tylko ich miłość
zakwitając na grobie różą o dwóch głowach.
Aicha
|