Dziewczyna z kawiarni.

Bywam czasami w kawiarni
i ona też tam bywa.
Lekkim krokiem wchodzi,
wiatr włosy jej rozwiewa.
Uśmiechnięta z mężczyzną się wita,
podaje mu dłoń smukłą,
on ustami ją lekko dotyka.
Potem siadają zwykle przy oknie,
kelner kawę podaje lub wino,
on patrzy w jej oczy głębokie,
ona za rękę go trzyma...
...
nagle on wstaje, wychodzi bez słowa
ona za nim nie biegnie,
bo wzrok jej gdzieś w dal już ucieka.
Czasami usmiech się do mnie,
potem w samotności
zwykle powieki przymyka
i myślę sobie wtedy, że płacze
nie ja nie myślę, ja wiem
bo przecież ja to ona.


Justyn@

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2007-02-08 22:31
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Justyn@ > < wiersze >
Aicha | 2007-02-09 12:25 |
Ładny wiersz...Jakos lubie wiersze, w których przewija się kawa. Twój ma taki fajny klimat. Pozdrawiam
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się