istotaiczność

na zaparowanej
szybie
zdechłej kwiarciarni
co dawno
zwiędła
z głodu
biedna anorektyczka

skostniałym palcem
przez dziurę w rękawiczce
wypisałam
swoje imię

wyglądało tak dziwnie

dopiero kiedy
upadłam twarzą
w kałużę
zaistniałam


po zachodzie slonca

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2007-02-13 17:54
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < po zachodzie slonca > < wiersze >
wakacja | 2007-03-04 12:25 |
Czesto mnie odwiedzasz wiec ja rowniez zagladnelam do Ciebie. I co? Jestem pod prawdziwym wrazeniem. Warto było. Jest COŒ podobnego w Twoim sposobie odbierania rzeczywistosci. Bliskiego mojemu. Pozdrawiam.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się