Pozostali
Odchodzisz gdzieś, lecz nie na chwilę.
Czy wrócisz? Czy mam czekać?
Jeśli wierze i się nie mylę...
powinnam z tym jeszcze zwlekać.
Otoczyły mnie czarne anioły.
Przyniosły tu modlitewny kruszec.
Wiczę je przez mokre oczy
i marze o tym by stąd uciec.
Jestem samotna i jakby bezbronna
Przekraczam niepewnie swoje granice...
Powinnam teraz być mała i skromna;
wyrzucic stąd twe martwe skrzypce.
Zamykam powoli kuchenne okno
z nadzieją, że może zechcesz wejść;
pod powiekami mymi wilgotno;
wciąż słyszę bicie żałobnych serc.
Jutro i póżniej znowu tam pójdę.
Choć wiem, że ciebie już całkiem nie ma.
Może uśmiechnę się z wielkim trudem...
Nadejdzie chwila zapomnienia...
Mary
|