W zasadzie jak przed każdą długą podróżą

wygaszam powoli ogień
czas zasypać w popiele
wszystkie te słowa i gesty
które kiedykolwiek
mogłyby dać nadzieję
na cokolwiek więcej

opłacone rachunki
z pospiesznym wyprzedzeniem
wszelkich terminów i dat
zwrócone co do grosza długi
w szufladach idealny porządek
odręcznie spisane myśli
by słowa stać się mogły ciałem

to co zostało to już tylko przechowalnia
bagaż nadany w jedną stronę
bez biletów na powrót
tu takowych nie sprzedają w kasach
kartą płacić nie można

pstrykanie palcami
zgrzytanie zębami
tupanie stopami
z niecierpliwości za wyjazdem


Adnotacje

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2007-03-01 01:02
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Adnotacje > < wiersze >
Beguine | 2007-03-04 22:31 |
brzmi jak pożegnanie, czy jest nim istotnie? czy zapowiada coœ, o czym nie wiemy, czego możemy sie jedynie domyœlać? A może to tylko po prostu licencia poetica?
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się