Wróżba z dzieciństwa
Pamiętacie tę wróżbę z dzieciństwa mlodości gdy brało się kwiat i wyliczało : kocha... nie kocha, myśli...szanuje
Mnie zastanawia to, jak bardzo byliśmy naiwni, braliśmy kolejne kwiaty, obrywaliśmy liście, tylko dlatego, że wychodziło: NIE KOCHA.
Gdyby każdy z nas urodził się bez złudzeń, zmniejszyłaby się ilość zawałów i chorób serca, bo byłoby więcej zieleni.
sin
|