jesienne erekcjato nie/pamięci
kochany
o oczach jesiennego kasztana
przyniosłes mi dziś bukiet czerwonych liści
niewiem skąd wiedziałes że lubie czerwień
skarbie
zaspiewałes pieśń o nagich drzewach owianych chłodem
i cichym wietrze wodzącym zamglone powietrze
a ja zapisałam te słowa w drżeniu mojego serca
misiu
zatańczyłes dzis obok mnie jak liść
kołysany śpiewem odlatującego słowika
niewiem skąd wiedziałes że kocham taniec
kotku
trzymałes dzis moja dłoń wplatając w nią
powiew wiatru i szelest resztek zieleni
a ja czułam na palcach odchodzące ciepło
aniołku
pokazałes mi niebo płonące purpurą i złotem
które w otoczeniu fioletowych wrzosów
przypominało mi słodki zapach minionego lata
słoneczko
nie pamietam wczorajszego biegu
po szelszczącym dywanie między jarzębina a kasztanem
i wiem ze ty równiez nie pamiętasz
mojego imienia
wiki
|