Przychodzisz...
Przychodzisz
by być
by śnić...
Przychodzisz
jak poranek
jak mgła
jak wschód słońca
jak fale wzburzonego morza...
Wychodzisz
na brzeg
bosymi stopami w skąpany piach
Kołyszesz mnie...
jak morze
jak sen
jak zorze
I cichną szepty drgań
i milkną krzyki
wśród spokojnych fal
Odchodzisz
z zachodem słońca
topiąc stopy w piach
Znikasz
w otchłani bez dna
a ja...?
Będę czekać
na wschód słońca
i na Ciebie
Królu mojego morza...
Violetus Pospolitus
|