„Nie napiszę...”
Nie napiszę dziś skargi,
do ciebie mój Boże,
masz ich tysiące od ludzi,
którym bywa smutno i żle.
Położę ręce na klawiaturze
i w takt Chopinowskich nutek,
napiszę pragnienia i odczucia me.
W sercu na dnie ukryte,
nie są ogromne, Ty Panie,
dobrze o tym wiesz.
Pragnienia są zwyczajne,
nie ponad ludzką granicę...
Ach jakże bym chciała poczuć zapach trawy,
zobaczyć piękno górskich szczytów.
Dotknąć morską falę
przy brzegu o świcie,
wyłowić muszelkę by mi pieśń szumiała,
nawet w mrożne dni.
Pragnę wraz z wiatrem zatańczyć walca,
musnąć wargami barwnych
skrzydeł motyli,
policzyć kropki biedronce na łące,
która przysiadła na płatku polnego maku,
nim pofrunie wysoko ku białym obłokom.
Zachłysnąć się zapachem wiosennego bzu,
usiąść na ławce pod kwitnącą jabłonią,
by nacieszyć uszy trelem ptaków,
w letni ciepły dzień.
Stąpać boso po ziemi skąpanej poranną rosą,
Wziąć oddech głęboki uśmiechnąć radośnie,
Wyszeptać z tkliwością niczym najprostszą modlitwę;
Dziękuję Boże za wspaniałe te chwile...
Ewawlkp
|