Śladem nadziei
Przez gęstwinę nicości.
Przez gąszcz przeciwności losu.
Idzie dziewczyna
w ręku trzymając niedopałek nadziei.
Idzie prosząc o siłę.
Przez morze słonych łez,
przez ocean żelaznych uścisków niemocy…
idzie,
idzie, choć nie wie, po co.
Nie wie, dlaczego.
Nie wie, do kogo.
Idzie w ręku dzierżąc strach…
Przez oazy ludności,
przez pustynie samotności
idzie ona –
ona i zatrzymany w plecaku
cały jej świat…
marczusza
|