Jak śmiesz...?
Jak śmiesz mnie oceniać?
Jak śmiesz wymawiać moje imię?
Nigdy nie byłam dla ciebie.
Nigdy nie byłam dla ciebie nikim ważnym.
Zraniłeś mnie.
Wbiłeś nóż prosto w serce.
W serce które do czasu biło tylko dla ciebie.
Tyle nocy.
Tyle wylanych łez.
Tyle wspomnień.
Tyle złudzeń.
żyłam w świecie który sobie wymyśliłam.
Trwałam w przekonaniu że jestem dla ciebie kimś.
Nie jestem...
Jesteśmy sobie obcy...
Już nie ma nas.
Już nigdy nie będzie nas.
Wiec jak śmiesz...?
Jak śmiesz przychodzić tu?
Prosić o wybaczenie.
To śmiech!
Raz już dostałeś szanse.
Straciłeś ją.
Już drugiej nie dostaniesz...!
andziula133
|