anioł ze snu


Gdzie ja jestem? Tu jest tak zimno i ciemno!
Co ja tu robię? Przecież ja żyję – więc to nie piekło!
Patrzę w prawo i patrzę w lewo,
Gdzieś tam w oddali stoi stare drzewo.
A pod nim tak w czarnym cieniu
Otulony mchem rośnie kwiat o róży imieniu.

Jest tak piękna i tak pachnąca
Czuję ten zapach, choć jestem bardzo śpiąca.
Podchodzę bliżej i chcę jej dotknąć,
Lecz nagle me ciało zaczyna moknąć...
To deszcze z atramentowego nieba
Spada i obmywa ziemię tam gdzie trzeba.

Nagle czuję czyjś oddech za sobą,
Odwracam się i widzę go przed sobą -
Czy to anioł czy to sen?
Jest taki piękny i pachnie tym zielonym mchem...
Uśmiecha się do mnie i patrzy mi w oczy
W jego lazurowym spojrzeniu smutek się moczy.

„Czemu płaczesz aniele mój?” – pytam
Nagle on staje, a ja krzyczę „ Proszę stój!”
Wyciąga ku mnie swą bladą dłoń,
A ja nie potrafię jej dotknąć, czuję się ciężka jak słoń.

Nagle się budzę, to był tylko sen...
Wzdycham ze smutkiem i rozpoczynam nowy dzień.


aneladgama

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2007-03-19 22:31
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < aneladgama > < wiersze >
Marżalena | 2007-03-20 21:18 |
fajny wiersz:) pozdrawiam:]
Violetus Pospolitus | 2007-03-20 01:21 |
Cudnie napisane..., szkoda że taki anioł nie pojawia się na jawie... Pozdrawiam cieplutko:-))))
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się