„W ramionach śmierci”
W ulewie mych uczuć
Biegnę przed siebie
Oczy łzy zalewają
Oddech mi zabierają
Serce poniżone,
Zdeptane, niechciane
Biegnę przez las rozpaczy
życie nic dla mnie nie znaczy
Tęsknota mnie zabija
I z żalem wszystko mija
Konam na skraju lasu
Już nie ma mojego czasu.
Tu gdzie upadłam,
Samotny wilk wraca
Rozszarpując me zwłoki
Cierpienie stawia nowe kroki
W ramionach śmierci
Pociechę znalazłam
Kochankiem mym potępienie
że życia nie cenie.
:Pakrew
|