„Po śmierci”
W pośmiertnym istnieniu
I ja w jego cieniu
Patrzę na przeszłość życia
Widzę je ciągle i wiecznie odnowa
Przeżywam na nowo wszystkie rozterki
Spotykam ludzi kiedyś spotkanych
I kiedyś tak bardzo kochanych
Znowu mnie ranią, i poniżają
Uśmiech mi dają potem ból zadają
Miliony razy przezywam to na nowo
A wieczność biegnie i kręci się w koło
Potępienie moje wyszło na podboje
Mej duszy, która powoli się kruszy
Nie u umiem przebaczyć!
Zapomnieć nie potrafię
Wiedziałam, że przez to do piekła trafię
:Pakrew
|