Dotykiem skrzywdzona
Zamknieta w skorupie
powoli odżywam,
Dretwymi stopami wychodzę do ludzi
Niespokojne serce
Drżącymi rękoma otwieram okno
W myślach wspomnienia
Oczy łzami napełnione
Ból..
Boże..on jest blisko
Czuję jego oddech, jego dotyk, jego śmiech
Błagam..Nie pozwól mu mnie skrzywdzić
Boże, czemuś mnie opuścił?
Spójrz w moje oczy
Widzisz ich blask
I to błagalnie spojrzenie..
Ja błagam.. błagam o śmierc..
mysteria89
|