chodnik

krople deszczu łzy szarej rzeczywistości spadają na chodnik myjąc mu w całości jego popękaną i bezbronną twarz którą zdążył renką pogłaskać już CZAS...a ja tym chodnikiem jak po nitce ide ludzi mijam i przed sobą widze ich cienie i blaski które próbują wydostać się spod betonowej życia maski i zamienić się w marzenia...i sam nie wiem czy jak dojde do domu to doczekam się moich marzeń spełnienia..


Virus

Średnia ocena: 6
Kategoria: Inne Data dodania 2007-04-09 12:13
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Virus > < wiersze >
aieczka | 2007-04-10 16:13 |
ciekawy, poczštek bardzo dobry, niektóre metafory œwietne, tylko dlaczego to jest takim jednym cišgiem napisane? byłoby łatwiej i czytelniej gdybyœ podzielił wiersz na wersy... (moim skromnym zdaniem)
avigru5 | 2007-04-09 23:03 |
bełkot, do tego z błędami
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się