Jesteś tylko zimnym odbiciem mej dawnej fascynacji
Stoję beznamietnie
wpatrzona w niebo
nie ma dla mnie gwiazd lśniących
Ktoś wyciąga do mnie rękę
tajemniczo zerka w twarz...
Chwytam dłon
a on...
ginie wciąż sam
Tak naprawdę nie czuc powiewu wiatru
liści szelestu...
nienawidzę tak jak Ty
zapachu łąk
smaku słonecznika...
Stoimy nieruchomo
martwi
zbyt wrazliwi
Ukrywamy strach,
przeciez nikt tak naprawdę
nie chce się bac...
Denerwuje nas
slonce
gdy chłodem czuc...
smak zycia
wypluwamy
dusząc się tym... co minione
zakamarki tego, co było
doszczętnie zniszczone
Tak jak ty
nienawidzę rozpraw o miłosci-
zędne uczucia
i tylko wciąż nam brak oddechu
by nie czuc piekna swiata...
fiolka
|