Człowiek, Wodór, Taniec
W szpitalnym białym brudnym
korytarzu w budynku
pod dumną nazwą MATKI…
W pośpiechu i rozgardiaszu
Czworo anonimowych dłoni
Z brzemiennego brzucha
Narodzony krzyż
Powitało
Lekko zakurzony
Spatynowany
Nie płakał więc klepnięto
Go zwyczajem
Odpadła tabliczka
znad głowy wiszącego
Ktoś podniósł przeczytał
MAN H TTAN…
Cogito
|