Egzekucja (Wschód słońca)
Rankiem pokropić mgłę
przez palce łapać promienie
przyczaił się nade mną
i nosi na szyji zwątpienie
Rankiem chcę znów odetchnąć
policzyć chmury na niebie
przyczaił się znowu nade mną
i odciął mi dostęp do ciebie
Rankiem ja pragnę znów pragnąć
poczuć do życia ochotę
a ten się przyczaił nade mną
marzenia me wymieszał z błotem
Rankiem ja oddać chcę ducha
widząc uśmiech na twej twarzy
lecz czycha ktoś znowu nade mną
i łąki już na kształt ołtarzy
Ja rankiem pragnę nadzieji
poczuć jej podmuch na sobie
lecz on się na mnie przyczaił
plecie mi wieńce na grobie
Każdego ranka pragnąłem
nie pragnę- ostatni poranek
wschód słońca powita mą duszę
pójdę bez ciebie, zostanę...
jowok
|