diament zagubionych serc

tęsknota podniecenia a obowiązków kamienie
rutyna pożycia a romantyczny sen
czy pokonamy ciemność czeluści
i ujrzymy mieniącą jaskrawość uniesień
żar wspomnień a chłód przyzwyczajenia
ciężar życia a gwiazda nie odkryta
czy popłyniemy gęstą mleczna drogą
do krainy szczęścia na opoce
mozaika melancholii a szarość współżycia
kajdany codzienności a ulotny promyk słońca
czy jeszcze rozgonimy chmury wiszące
by zatańczyć w wiosennym melanżu miłości

chodzimy narkotycznie wpatrzeni
w przestworzach szukamy recepty
na ciernistą górę pytań

diament leży pokornie kamykiem
pomiędzy dwoma sercami
posiąść go można tylko mocą
dwóch kompromisów


edikruger65

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2007-06-05 23:52
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < edikruger65 > wiersze >
westwalia | 2007-06-06 18:01 |
najgorzej jak ludzie zaczynaja sie wychowywac lub siebie zmieniac na wlasna przymiarke ,kpmpromis wtedy jest mozliwy jezeli istnieje sympatia czy to do sprawy czy do ludzi ,piszesz ciekawie
Ewawlkp | 2007-06-06 10:38 |
oj tak to nie łatwe.Wiersz bardzo dobry.Pozdrawiam Ewa
nuska | 2007-06-06 07:49 |
kompromisy to zazwyczaj najtrudniejsza rzecz jaka człowiekowi przychodzi. Prawda jest taka, ze wolimy kiedy jest tak jak my chcemy, niż tak, jak chcš inni.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się