Gdy przyjażń się zapomina…
(dla M.)
Przyjażń jest czymś więcej
niż tylko pustą obecnością
To połamany parasol
który mimo szalejącej burzy
chroni przed deszczem
To malutka rączka
która potrafi podnieść największy ciężar
To zardzewiała wskazówka zegara
pokazująca poświęcony czas
To prawie niewidzialny uśmiech
jak mały promyczek
wśród czerni złośliwych chmur
To pognieciona stokrotka
która cieszy bardziej
niż bukiet zarozumiałych róż
To zagubiony listek we włosach
wyciągnięty troskliwą ręką
To oswojony lis
który zapomniał o swej rudej chytrości
To błyszczące oczy
na wieść o sukcesie przyjaciela
To pożyczony sweter
gdy niespodziewanie przyjdzie chłód
To wspólne odciski stóp na piasku
a w nich zaplątana rozmowa
To zapach kawy
zmieszany z uśmiechem szczerym
To sznureczek łez
obtarty zaniepokojoną chusteczką
To przygryziony język
gdy do ust wkładają się pioruny
To zawsze ciepły wiatr w sercu
chociaż na dworze śnieg
To wspólnie napisana książka
na kartkach szczerości
To obtłuczone kolano
opatrzone plastrem prosto z serca
To szmer strumyka
z samego środka lasu
do którego są tylko dwa klucze
To złota cierpliwość
i krótka pamięć
To piórko anioła
który nigdy nie odfruwa
To wiecznie zajęty telefon
bo tyle jest do powiedzenia
To ciepły szalik pocieszenia
i kubek gorącej herbaty
To mały kamyk który nie zrani
jedynie rozbije szybę chwilowej niezgody
To delikatne dżwięki fortepianu
wtulające się do serca
To piegi na nosie
uśmiechające się na widok znajomego cienia
To łagodne baranki na niebie
a pod nimi zielona trawa
i koc
To drobna muszelka
ściśnięta w dłoni
i podarowana w kolorowej folii
To data urodzin
zaznaczona na czerwono w kalendarzu
To marzenia jak dziecinny obrazek
które nie wstydzą się siebie samych
To wspólnie jedzone jabłko
na ławce w parku
To zniszczone buty
po codziennych wędrówkach
To migocząca gwiazdka
obserwowana z dwóch okien
To milczące słowa
zrozumiane przez głuche uszy
To maleńki krzyżyk
niesiony na pomocnych plecach
zmniejszający się z każdym krokiem
To promyk świecy
który odkryje nawet najmniejszy smutek
i osuszy nawet największy deszcz
A ty najwyrażniej o tym zapomniałeś…
Aicha
|