***
Szukał od tak dawna
kogos, komu zaufa
zjawiła się ona
czarna, okrutna
Myślał, będzie kolorowo
kłamał, ze wszystko zniesie
że ból nieistotny
bo przecież ją kocha
A ona z usmiechem
bezwstydnie szydziła
jak kocha poczeka
i z innymi się bawiła
Po pewnym czasie
przestał się starać
wiedział, że nic nie dostanie
więc odszedł
Gdy jego brak zauważyła
nie było jej już tak miło
została sama
choć przecież jego tak bardzo kochała
Teraz walczą oboje
o nowy, lepszy świat
o swoją miłość
tak do końca...
nuska
|