Muza

Więc bay moja Muzo
nie martw się
to nic, że ja Cie kocham,
że kocham Cię..
nie Twoja wina, że nie lubisz mnie.
Wybacz intruzowi, miej gest
odchodzę jak przyszedłem
nieznany, nie pokochany..
Odchodzę oczywiście duchowo
od tego, co miało dla mnie sens,
co pozwalało iskierce nadziei, tlić się.
Co mogło rozpalić pożar uczuć,
lecz widocznie zaginął gdzieś sens
a może w ogóle go nie było,
by kochać Cię,
kto wie...


yersej

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2007-11-24 20:27
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < yersej > < wiersze >
alicja | 2007-11-26 11:24 |
gdy czytam Twoje wierszy to mam wrażenie że autorami są dwie różne osoby ale to z pewnością tylko wrażenie tak zmieniasz styl i kropka
(OLA) | 2007-11-25 00:29 |
Dlaczego zegnasz sie mimo ze kochasz hmmmmmmm tego nie moge zrozumiec...wyczuwa sie nutke nadziei i to jest budujace...pozdrawiam z usmiechem:)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się