Król
Patrzę na ten świat szeroki
jak tu smutno, same zwłoki.
Ile bólu, ile złości
Ciut za mało tu miłości.
Chce tu zmienić coś na lepsze
Aż przechodzą po mnie dreszcze.
Myślę sobie, jak to zrobić?
Trzeba nad tym się pogłowić.
Wten przerywa przemyślenia
Mi plusk wody, ocalenia.
Wstaje z tronu, patrzę w niego
Coś w nim pływa brązowego.
Toć to pospolita kupa,
Jeszcze nie wytarta dupa!
Blazen
|