słowa
mówiłes szeptem
do zmrożonego serca
aż wzleciało płomieniem spod lodu
prosto w przestworza
twój głos wił sie krzykiem
otulajac szyje szelestem tęsknot
w opuszkach czekających dłoni
wplotłam słowa o które otarł sie zmierzch
uniosłam ręce wysoko
dotknęłam nieba
oddając mu deszcz niepotrzebnych łez
wiki
|