Gorycz

Nagła wiadomość przeszyła serce.
Nagła, choć przecież zapowiadana...
Wszyscyśmy jednak cudu czekali,
dopóki płomyk Twój wciąż się palił,
że się zabliźni perfidna rana,
daremnie wznosząc ku niebu ręce...

Żarłoczny potwór o wielu twarzach
zdeptał niewinność, zdławił marzenia,
zmiażdżył bezbronny kwiat - zwiastun wiosny
tej najzieleńszej, ciepłej, radosnej...
Zamiast nadziei czara cierpienia...
Zamiast wrót życia brama cmentarza.

Odeszłaś w ciszy, choć w krąg kochana...
Osierociłaś przyjaciół grona...
Śmierć swe szwadrony wysłała skrycie
odebrać haracz - Twe młode życie...
Nierówna walka – zapłata słona...
Noc Ci nie dała doczekać rana.

Zostaniesz z nami, w naszej pamięci...
Marne zaiste to pocieszenie.
Apokalipsa - świat runął w gruzach...
Gdzież szukać słońca, gdy wokół burza?
Jak sens odnaleźć, wiarę w istnienie,
kiedy się dłonie zmieniają w pięści?

Ból, gniew i rozpacz naprzeciw grobom...
Jak przyjąć z marszu wyroki losu?
Jak się pogodzić z życia koszmarem,
gdy wszystko zdaje się być za karę?
Łzy odbierają nam prawo głosu...
Płacząc po Tobie łkamy nad sobą.


Daniello

Średnia ocena: - Kategoria: Inne Data dodania 2007-12-18 14:10
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Daniello > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się