Akt, czyli znam twoje ciało
Znam twoje ciało od stóp aż do głowy
Dotknąłem każdej części twego ciała,
Gładziłem pędzlem ten widok zmysłowy
Jak gdybyś tu, a nie tam leżała,
Tam piękne ciało, pełne namiętności,
Tu płótno białe , chętne wypełnienia
I skromny malarz, który w swej śmiałości
To piękne ciało na obraz zamienia.
Muskaniem pędzla po kształtach biegałem
Aby wydobyć wszystkie twoje wdzięki.
Róż był do twarzy, piersi wybielałem,
Malując łono czułem drżenie ręki.
Miękkość jedwabiu i gładkość atłasu,
Jak to wydobyć zwykłymi farbami,
Jak namalować coś, czego nie można
Wyrazić godnie pięknymi słowami.
Wstydliwy wzrok twój z moim się posplatał,
Wrażliwe miejsca wtedy malowałem.
Czułem, jak czujesz, czuły pędzla dotyk,
Iskrę podniety w twych oczach dojrzałem.
HenrykO
|