„Twoje oczy”
W Twoich oczach
Widziałam prawdy
Schowany łyk
Łza krzyczała
Spływając powoli
Skrępowana, zniewolona
Za kratami nie domówień
Chciała wszystko wyjawić
Lecz wzrok odwróciłeś
Trzymając się zasad
Reguł przodków
Odpowiedziałeś
Zbywając tą samą nadzieją
Nie wyjaśniłeś nic
Nie chciałeś?
Czy nie mogłeś?
Prawdy łyk
Spłynął w zapomnieniu
Jak iskry błysk?
W popielniku zgasł.
:Pakrew
|