Grenada
(o egoiźmie)
jak podmuch wiatru drzewa zgina
rwie liście w strzępy i gałęzie
wznosi nad poziom i opada
siła nieznośna, moc nachalna
jak cieniem się na ludzi kładzie
obnaża słabość ich, upadla
przed ołtarzami wszystkich świętych
bez znajomości prostych modlitw
z murów Alhambry zrzuca w przepaść
pchana rękoma współpobratyńców
lichwiarstwo uczuć wszechobecne
by tylko brać, mieć jak najwięcej
a ważne jest to, co ich wznosi
bez spojrzeń prostych w innych serca
uczuć paleniem ich wykończyć
świat jest Granadą tak naprawdę
Adnotacje
|