Oblicze codzienności
Walczę o zachowanie własnej tożsamości
skrywając się pod płaszczem niedomówień
zacieram ślady proporcji między
dobrem a złem
zapalając gwiazdy
obnażam bezwstydnie fabryczne wady
omszałe niejednoznacznością
tak bardzo chcę oddychać powietrzem
bezwiednie tańczącym między
wczorajszą kłótnią a
dzisiejszym spełnieniem
Nechbet
|