Panny

Do tanca bagiennym panna
zagralo tysiace muzykow
melodie z porannej rosy
i nocnej szadzi kosmykow

Wtem wiatru pierwsze skrzypce
wydaly dzwieki zalosne
i szarpiac deszczu struny
oplakiwaly wiosne

A panny tancem zwiazane
i niczym nie skrepowane
dawaly popis lekkosci
jak z tiulu mgielki utkane

Wtem loskot podniebnych werbli
przelecial przez uroczysko
by w jednym oka mgnieniu
zakonczyc to cudne zjawisko

Usiadlem na trawie zdumiony
juz jako gosc gdzies z boku
wsluchujac sie w cudo preludium
o czterech porach roku


martino

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2008-06-04 08:14
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < martino > < wiersze >
bozka | 2008-08-17 19:25 |
śliczny wiersz:))
ruda | 2008-06-04 10:55 |
Piekny wiersz...Pozdrawiam
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się