Marzenia w miejskim betonie
Słońce maluje kolory lata
wiatr szeleści liśćmi we włosach
splata i rozrzuca złote loki
a oczy wpatrzone w słony błękit morza
Moje marzenia w dłoni ściśnięte
pragnienia słodkie jak ptaki dzikie
fruną daleko gdzie słońce złote
co wieczór w falach rozrzuca warkocze
Chcę poczuć piach u stóp
stanąć twarzą do moich marzeń
otworzyć dłonie i poczuć że czas
nie musi być więżniem w miejskim betonie
ruda
|