Spotkanie…
W pogodny poranek
Wybrałam się na spacer
Dziką plażą
Wspominając chwile
Pełne miłosnych wyznań
Z zadumy pełnej tęsknoty
Wyrwał mnie wiatr
Czułym muskaniem
Uśmiecham się rozmarzona
A łobuz figlarnie mnie łaskocze
Za uchem i pod noskiem
Nagle otwieram oczy zdziwiona
Poznając zapach znajomy
Rozpoznałam w nim ciebie
To ty zamieszkałeś dziś w wietrze
I ganiasz między wydmami
Wkradasz się w moje włosy
Pieścisz moją twarz
Namiętnym podmuchem
By wraz ze słońca promieniem
Złożyć na moich ustach
Pocałunek pełen tęsknoty…
Ewawlkp
|