rozterka jesienna
jesień nastroszona liściem
zajrzała do okna
deszczem lunęła jak z cebra
zakręciła się w sukni potarganej
melancholi kwiatem pożegnała lato
biegnie przez pola spłowiałe
przez kałuże wspomnień z wakacji
zatrzymał ją sad stęskniony
jak kochankę dawno nie widzianą
w objeciach zastygli
czekając na szron białościa
puszysty
wyrzeźbione wiatrem posągi
powagi dodają czasowi
westwalia
|