Bezduszny świat
Szare chodniki,ulice ponure
zmęczeni ludzie ciągną się sznurem
senne twarze,zmęczone oczy,
każdy w nieznane przed siebie kroczy.
Podli co mają długie języki
puści,bezduszni nie liczą się z nikim
głupie zabawy i lubieżności,
zdrada i pogarda co na twarzach gości
żyłam wśród tego drobiazgu ludzkiego
nie widząc sensu istnienia swojego
nie pomyślałam nigdy,by uciec
w świat który ponoć zwie się uczuciem
aż nadszedł dzień,gdy poznałam Ciebie
a świat bezduszny zmienił sięw Eden
wszystko nabrało nagle kolorów
zniknęła cała gra pozorów
wszystko jest proste i wspaniałe
wielkie się wydają radości małe
twarze ponure się uśmiechają
oczy promienie słońca mają
potrafię kochać,marzyć i śnić
nareszcie wiem już po co żyć.
dajana
|