Spoczynek
Zaufaj
Chodź z nami do sklepu
Kupimy ci łóżko
Z drewna wyścielane białym aksamitem
Śpij
A my gdy już zaśniesz
Zamkniemy pokrywę
I podążymy szlakiem ostatniej drogi
Do miejsca spoczynku ludzi
Nie uronimy łzy
Bo po co się męczyć
Przykryjemy betonowym płatem
Byś nie mógł się wydostać
I zostać tam na zawsze
Znikniesz z tego świata
Znikniesz w końcu z naszych serc
Będziemy mieli spokój
Nie będziesz miał w końcu żalu
Ze los przykrył twoje życie ciemnym prześcieradłem
Skupimy się na swoim życiu
Naszych marzeniach i pragnieniach
Spełnimy coś co dawno chcieliśmy
Będziemy we dwoje kończyli swój żywot
Bo ty jak kamyk
Opadniesz ze skały do morza
Z każdym centymetrem
Woda powije twoje kształty
I trafisz tam gdzie wszyscy niegodni życia ludzie
Do otchłani ciemności
boogie
|