Dziadziu II

Od najmłodszych lat
kochał mnie takiego jakim byłem
pomimo starości i choroby-śmiał się
bo uważał że życie jest piękne
leżąc na szpitalnym łóżku
gdy jego ciało odmawiało posłuszeństwa
wił się z bólu i prosił o śmierć
a ja patrząc na to płakałem
tak bardzo płakałem bo cierpiałem razem z nim
a teraz odszedł
zabrałeś go do siebie
zabrałeś kogoś kto wypełniał moje serce
zabrałeś go w męczarniach do śmierci bram
mam nadzieje że pozwolisz mu już odpocząć

zostaniesz w mojej pamięci
spoczywaj w pokoju


boogie

Åšrednia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2008-11-24 12:12
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < boogie > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się