Słowa słowa słowa
(dla B.)
W lustrze stawu zawsze widziałam tylko drzewa
a na nich nabite niebo
jak wata cukrowa na patyki
i czasem zaplątane ptaki
A teraz nie dość że widzę siebie
to jeszcze ty jesteś
Z tobą drugie niebo
ale tego już nie widać w stawie
A między nami plątają się słowa
choć ani jedno ani drugie
nie otwarło ust od miesiąca
Słowa
Obejmują nas swymi ramionami
zbliżają coraz bardziej
choć ani jedno ani drugie
nie zrobiło żadnego kroku od miesiąca
Słowa
których tak bardzo się boję
Dlatego nic nie mowię
i tobie nie kazałam
Są
Czekają tylko
aż braknie nam powietrza
i otworzymy usta
Wtedy uciekną z nas
Już ich nie pozbieramy
Aicha
|