to były moje urodziny

kiedy wczoraj patrzyłeś na mnie
myślałam, że jest coś do uratowania
Twoje oczy mówiły tak wiele...
trzymałeś mnie za rękę
to Ty mnie złapałeś
a potem widziałam ją
myślałam, że ją rozerwę
za każdy uśmiech jaki Ci słała
wyszedłeś z nią...

wiem, że to ja wszystko zniszczyłam
choć wcale nie chciałam
gdybym mogła cofnąć czas...
teraz pokutuję

ale...
to były moje urodziny
jak mogłeś wyjść z nią???

napisałam później
że Cię kocham
że tylko Ty
że wszystko to moja wina
ale można to naprawić
nie spojrzę Ci teraz w oczy
chociaż to jest prawda

to były moje urodziny...
więc jak mogłeś wyjść z nią???


miśka

Średnia ocena: 10
Kategoria: Miłosne Data dodania 2008-12-18 21:33
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < miśka > < wiersze >
Słoneczko | 2009-01-12 18:27 |
Takie jest życie,często bezlitosne...Pozdrawiam.........
bonia | 2008-12-18 23:32 |
:)))Misiu zmień kolor tła!trudno czytać Pozdrawiam cieplutko.a wiersz pięknie napisany!
westwalia | 2008-12-18 22:31 |
miska ratunku ja mam slaby wyrok
karolla alien | 2008-12-18 21:56 |
“Kto miał szczęście w miłości, nie może mieć o niej żadnego pojęcia” - Jean Anouilh
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się