Skrajności

Miałaś być szczęściem
A śmiercią się stałaś
W jednym momencie
Serce złamałaś,
Starałem się bardzo
I dalej się staram
Lecz z każdym krokiem
Bardziej się oddalam
Już nie mam siły
Już się poddaje
I walkowerem
Zwycięstwo oddaje
Tym samym biorąc
Noża do ręki
By móc złagodzić
Swoje udręki
Wbijam go z płaczem
I tworzy się rana
Co daje mi ból
Ostry jak katana,
Lecz dalej żyje
Tylko dlaczego
I tak nie zdobędę
Serce twojego
Więc po co mi moje
Co nie jest nic warte
Ze wszystkich mych uczuć
Zostało obdarte,
Więc nim je wytnę
Wybacz mi proszę
Takiego życia
Naprawdę nie znosze.
Już łza leci na kartkę
krzycząc nie rób tego
lecz ciało opadając
pyta dlaczego?


MEFIU

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2009-01-03 16:35
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < MEFIU > wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się