75. Nigdy nie mów...
Nigdy nie mów żegnaj...
laleczko ma prześliczna
twój urok światełkiem błyska
jak moja myśl metaforyczna
Posłusznie pełzam po słowie żegnaj
serce pęka w żałosnym obłędzie
dnie,noce liczy magią sreberek
jak dębu spadające żołędzie
Nigdy nie mów żegnaj...
ślij oczu całonocnych
żądzę,niech płonie namiętnie
gdy nie kocham,spali doszczętnie
Nigdy nie mów żegnaj...
weno zbudzonych chwili
pozostań tamtym marzeniem
niech trwałością czas mi umili
Bądż warg Adonisem...
i poezji wiecznością
czarem kawy,czary licem
świeżości przelotną bladością
Nigdy nie mów nigdy...
i wróć widmem postaci
słowem,co płacze i żywi
i kroplą miłości mnie raczy.
Piła 09.01.2009r.
Z tomiku; Pamiętaj mnie...
Słoneczko
|